W meczu 13. kolejki PlusLigi siatkarze Effectora Kielce przegrali z Asseco Resovią 0:3 (21:25, 29:31, 12:25).
Początek pierwszej partii wyglądał tak jakby kielecka drużyna została myślami w szatni. Po dosłownie kilku minutach rzeszowianie prowadzili 8:4, a trener Dariusz Daszkiewicz musiał brać czas. Za moment szkoleniowiec Effectora ponownie ratował się przerwą, bo jego zespół przegrywał już 5:11. Kielczanom trudno było gonić wynik, bo Resovia nie dość, że wykorzystywała prawie każde swoje pierwsze podanie, to jeszcze doskonale grała blokiem. Dzięki temu elementowi zdobyła 5 punktów, a dodatkowo miała kilka wybloków, co stwarzało możliwość kontrataku. Effector jednak potrafił zmniejszyć dystans do trzech punktów (20:23), ale to wszystko na co było stać zespół z Kielc, który przegrał inauguracyjną partię do 21.
Drugi set zaczął się obiecująco, bo wynik oscylował wokół remisu. Dopiero gdy na zagrywkę wszedł Thibault Rossard rzeszowianie odskoczyli na cztery punkty (9:13), a Daszkiewicz wziął czas. Jego zawodnicy nie rzucili jednak ręcznika i mozolnie gonili wynik. W końcu doprowadzili do remisu (21:21). Duża w tym zasługa Bartosza Bućki, który dał świetną zmianę za Leo Andricia. Rzeszowianie popełniali proste błędy, a Effector wykorzystywał swoją szansę. Po zagrywce w siatkę Gavina Schmitta zespół z Kielc miał pierwszą piłkę setową, ale nie wykorzystał jej. Gospodarze mieli jeszcze trzy okazje, żeby doprowadzić do remisu w całym spotkaniu, jednak żadnej piłki nie skończyli. Przy stanie 29:30 Schmitt posłał atomowy serwis, którego nie był w stanie przyjąć Maciej Pawliński i ostatecznie to wicemistrzowie Polski wygrali drugą partię.
Po tym secie i 10-minutowej przerwie Effector już się nie podniósł , a Resovia pokazała swoją siłę. Już po kilku minutach prowadziła 6:1. Rozbici kielczanie popełniali proste błędy, a rzeszowianie byli lepsi w każdym elemencie i pewnie wygrali seta 25:12.
– Resovia pokazała nam jak należy serwować. To chyba był kluczowy element, bo „kopali” strasznie z tej zagrywki. Przyjmujący mieli bardzo trudne zadanie. Dziś mogliśmy się tylko uczyć od Resovii – komentował „na gorąco” atakujący Effectora Bartosz Bućko.
Effector Kielce – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (21:25, 29:31, 12:25)
Effector: Komenda (5), Wohlfahrtstätter (7), Wachnik (12), Pawliński (2), Andrić (1), Maćkowiak (6), Sobczak (libero) oraz Bućko (7), Biniek (libero), Superlak i Formela
Resovia: Nowakowski (14), Perrin (17), Rossard (12), Drzyzga, Schmitt (18), Możdżonek (4), Wojtaszek (libero) oraz Lemański, Dryja i Masłowski (libero)
MVP: Thibault Rossard