Po brzegi wypełniła się sala studenckiego klubu WSPAK podczas Kieleckiego Dnia Cudzoziemca 2016 – imprezy, która ma pokazać wielokulturową stronę miasta i Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, a także przełamać negatywne stereotypy, dotyczące innych narodowości.
Gości powitał w językach: polskim, angielskim oraz rosyjskim rektor uczelni profesor Jacek Semaniak. Jak powiedział – nie ma akademickości bez wielokulturowości. Akademia od zarania była tworem, który skupiał aktywne umysły bez względu na kraj pochodzenia. Cieszymy się, że Uniwersytet Jana Kochanowskiego może tworzyć ten międzynarodowy wymiar kształcenia – mówił.
Z kolei, zdaniem Marii Białkowskiej, studentki z Winnicy i jednej z organizatorek wydarzenia – studenci coraz częściej decydują się na przyjazd do Kielc, ponieważ mogą liczyć na pomoc nie tylko ze strony uczelni, ale także władz miasta i województwa. Poza tym – jak mówi – studia zagranicą dają możliwość rozwoju i poznawania innych kultur, także tych bardzo odległych, ponieważ na uniwersytecie spotyka się także z żakami z Chin, czy Stanów Zjednoczonych.
Inicjatywa zorganizowania Kieleckiego Dnia Cudzoziemca wyszła od studentów z zagranicy zrzeszonych w stowarzyszeniu Homo Politicus. Podczas dzisiejszego wydarzenia zgromadzeni mogli spróbować potraw z różnych zakątków świata, obejrzeć pokaz iluzjonistyczny żaka z Ukrainy, student z Chin grał na gitarze tradycyjne piosenki, natomiast grupa Hiszpanów przygotowała sevilane czyli tradycyjny taniec z Andaluzji.
Na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego studiuje prawie 320 studentów z 19 krajów świata między innymi z Hiszpanii, Portugalii, Japonii, Włoch i Ukrainy.