Pożary celowo podpalanych obiektów, w gaszenie których zaangażowana była straż pożarna w Wąchocku, to znaczne osłabienie siły bojowej – ocenił ostatnie 3-krotne akcje w składzie używanej odzieży w przy ul. Elaboracja zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej, starszy brygadier Robert Sabat. Akcje są bardzo kosztowne, ale przede wszystkim trudne do prowadzenia. Długotrwałe działania wymagają zaangażowania wielu ratowników i ogromnej ilości sprzętu, a także zorganizowania właściwego zaopatrzenia wodnego.
Dzisiejsza akcja prowadzona jest od godzin rannych, a dogaszanie pogorzeliska, może jeszcze długo potrwać. W działania zaangażowanych jest 15 zastępów Państwowej i Ochotniczych Straży Pożarnych, natomiast przy poprzednich wrześniowych akcjach zaangażowanych było około 100 strażaków. Wówczas trzeba było korzystać z jednostek z innych powiatów. Jeżeli w tym samym czasie doszłoby do innych poważnych zdarzeń, okazałoby się, że liczba jednostek mogłaby być niewystarczająca.
Czynności wyjaśniające w tych sprawach prowadzi policja, ale jak ustalili strażacy, wiele wskazuje, że jest to seria celowych podpaleń.