Pomimo, że spadł pierwszy śnieg, żaden ze świętokrzyskich wyciągów nie ruszy w ten weekend. Co prawda, niektóre ośrodki narciarskie rozpoczęły już sztuczne naśnieżanie, ale ponieważ temperatura nie jest wystarczająco niska – produkcję śniegu przerwano.
Armatki pracowały w Bałtowie, Niestachowie oraz Krajnie. Jak poinformowała Agnieszka Dyk współwłaścicielka ośrodka w Niestachowie, przedostatnia noc była sprzyjająca, by próbnie naśnieżyć stok. Przy okazji został też sprawdzony cały system. Jednak by armatki mogły wydajniej pracować potrzebne są niższe temperatury.
Próby naśnieżania odbyły się również w Krajnie. Jak mówi Daniel Kozioł, kierownik z ośrodka Sabat Krajno, ziemia nie jest na tyle zmarznięta, żeby przyjąć śnieg, który jest wytwarzany. Armatki są rozstawione, ratraki przygotowane, hydranty sprawdzone, a pompy powymieniane. Pozostaje czekać na minusowe temperatury, które utrzymają się przez kilka dni – dodał Daniel Kozioł.
Również właściciele pozostałych świętokrzyskich stoków: w Kielcach, na Telegrafie i Stadionie, Tumlinie i Bodzentynie czekają na sprzyjające warunki pogodowe, aby rozpocząć naśnieżanie stoków. Jeżeli co przewidują synoptycy, kilka nocy w tym tygodniu będzie wyjątkowo chłodnych to być może na nartach będzie można w naszym regionie pojeździć w kolejny weekend.