Po 10. kolejkach PlusLigi siatkarze Effectora Kielce mają 14 punktów na koncie i zajmują 7 miejsce w tabeli. To znacznie wyżej niż przed sezonem zakładali nawet najwięksi optymiści.
Trener Dariusz Daszkiewicz znów dostał prawie nowy zespół i mimo młodego wieku większości zawodników i ich niewielkiego doświadczenia w PlusLidze udało się stworzyć drużynę, która potrafi cieszyć się grą, a co najważniejsze – zwyciężać.
– Przed sezonem wszyscy mówili, że kielczanie wygrają dwa-trzy mecze, a tymczasem dla mnie są objawieniem rozgrywek. Jestem przekonany, że Effector jeszcze będzie punktował, bo to naprawdę ciekawy zespół i ma Maćka Pawlińskiego, o którym już od 15 lat mówi się, że jest „stary”, a on ciągle gra świetnie – powiedział nam trener stołecznej drużyny Jakub Bednaruk i to mimo porażki Effectora z jego zespołem 1:3.
Kolejny mecz siatkarze Effectora Kielce rozegrają już w środę. O g.18.00 zmierzą się w hali Pod Basztami w Chęcinach z MKS Będzin. A później przed podopiecznymi Dariusza Daszkiewicza prawdziwe wyzwania. Rywalami kolejno będą: mistrz Polski ZAKSA Kędzierzyn Koźle i wicemistrz Asseco Resovia Rzeszów.