Rozwój kieleckiego ośrodka targowego nie jest zagrożony chociaż z przyszłorocznego kalendarza zniknęły dwie imprezy: targi sportowe i pożarnicze. Jak powiedział prezes Targów Kielce Andrzej Mochoń – branża sportowa w całej Polsce przeżywa regres.
Małe sklepy dla których organizowane były wystawy są wypierane przez wielkie sieci, które we własnym zakresie poszukują dostawców. W związku z tym podtrzymywanie tej imprezy nie miało sensu. Z kolei w miejsce targów sprzętu pożarniczego kielecki ośrodek będzie chciał zorganizować własną ekspozycję.
Andrzej Mochoń – oceniając pozycję Kielc na arenie targowej stwierdził, że w Polsce, pojawiają się nowe ośrodki targowe, które przejmują część rynku, np. hale w Nadarzynie, czy ośrodki konferencyjne w Rzeszowie, Krakowie czy Katowicach. To normalne zjawisko, którego nie da się zatrzymać. Jednak Targi Kielce pod względem oferowanych warunków, w tym hal zdecydowanie wyprzedzają ośrodek pod Warszawą. Z kolei atutem Warszawy jest skoncentrowanie tam największych firm i bliskość lotniska. Ta sytuacja zmienia się, ponieważ niebawem trasa ekspresowa połączy Kielce z Warszawą.
Prezes dodaje, że spółka, aby szukać nowych możliwości zdecydowała się na organizowanie targów za granicą. Dziś we Lwowie, a jutro w Kielcach rozpoczną się targi sadownicze. Jeżeli impreza za naszą wschodnią granicą okaże się sukcesem to w przyszłym roku organizowane będą kolejne takie przedsięwzięcia które mogą zainteresować przedsiębiorców ze wschodniej Ukrainy.