W meczu 6. kolejki Plus Ligi siatkarze Effectora Kielce pokonali po tie-breaku Łuczniczkę Bydgoszcz 3:2 (15:25, 25:23, 22:25, 25:18, 15:11)
O pierwszym secie kielczanie chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Porażka 15:25 była zupełnie niespodziewana. Effector w drugiej partii zaczął grać tak, jak oczekiwali kibice. Wypracował sobie kilkupunktową przewagę, ale w końcówce goście zdołali zbliżyć się na jeden punkt. Effector wygrał tę partię i było 1:1.
W trzecim secie Łuczniczka zagrała znów skutecznie i zwyciężyła 25:22. Czwarty set wyraźnie dla Effectora 25:18. W tie-breaku emocje były od początku do końca. Na szczęście Effector był bardziej skoncentrowany i wygrał piątą partię 15:11. W piątym secie kielczanie walczyli o każdą piłkę, o każdy punkt i ten mecz w końcu wygrali.
– To nie był wielki mecz, ale emocje były do samego końca – podsumował były trener polskiej reprezentacji siatkarzy Waldemar Wspaniały.
Effector Kielce – Łuczniczka Bydgoszcz 3:2 (15:25, 25:23, 22:25, 25:18, 15:11)
Komenda (8), Wohlfahrtstatter (9), Wachnik (8), Pawliński (16), Andrić (26), Maćkowiak (5), Sobczak (libero) oraz Bućko (1), Antosik. Superlak, Formela (5) i Biniek (libero)
Łuczniczka: Nowakowski (7), Katić (19), Yudin (17), Filipiak (14), Szcuzrek (4), Sacharewicz (11), Czunkiewicz (libero) oraz Jurkiewicz, Sieńko, Gromadowski i Bobrowski