W czwartek zapadnie decyzja, czy Uniwersytet Jana Kochanowskiego połączy się z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Sandomierzu. Rano odbędą się posiedzenia senatów obu uczelni w sprawie opinii dotyczącej konsolidacji.
Według doktor Małgorzaty Makowskiej, rektor PWSZ posiedzenie senatu sandomierskiej uczelni będzie krótkie. Rektor podejrzewa, że podobnie będzie w Kielcach.
– Senaty są zwołane w sprawie wydania opinii na temat przygotowania wniosku o konsolidację naszej szkoły z Uniwersytetem Jana Kochanowskiego. Senatorzy poznają szczegóły ewentualnego połączenia oraz korzyści z niego płynące – tłumaczy Małgorzata Makowska.
Dla sandomierskiej uczelni połączenie z UJK jest szansą na uniknięcie likwidacji. O takim scenariuszu mówił kilka tygodni temu wicepremier Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego. Wicepremier jest zwolennikiem konsolidacji szkół wyższych, bowiem – jego zdaniem – jest w ich w Polsce obecnie zbyt dużo. Przy nasilającym się niżu demograficznym uczelnie przyjmują nawet słabych kandydatów i w efekcie spada jakość kształcenia. Wiele szkół ma też bardzo mało studentów – w Sandomierzu liczba żaków nie przekracza 200.
Profesor Jacek Semaniak, rektor UJK nie ukrywał, że jest zwolennikiem konsolidacji. Mówił o tym na antenie Radia Kielce na początku października.
– Na pewno taka fuzja będzie sprzyjała jednemu i drugiemu środowisku, z wielkim pożytkiem dla Sandomierza, który stanie się miastem uniwersyteckim – tłumaczył Jacek Semaniak.
Co ważne, konsolidacja daje korzyści finansowe obu szkołom. Dotacja, którą dostają z budżetu państwa przez 5 lat będzie wyższa o 2 procent.
Jeśli senaty uczelni w Sandomierzu i w Kielcach zaakceptują połączenie, dalsze formalności będą załatwione szybko. Jacek Semaniak kilka tygodni temu rozmawiał w tej sprawie z wiceministrem nauki i szkolnictwa wyższego, profesorem Aleksandrem Bobko. Jak stwierdził po spotkaniu, konsolidacja byłaby możliwa jeszcze w tym roku akademickim.