W meczu 2. kolejki Orlen Ligi siatkarki KSZO Ostrowiec uległy MKS Tauronowi Dąbrowa Górnicza 2:3 (23:25, 19:25, 25:23, 27:25, 15:8).
Zdecydowanymi faworytkami tego spotkania była drużyna z Dąbrowy Górniczej i rozpoczęła zgodnie z planem od prowadzenia dwoma-trzema punktami. W połowie seta było już 17:10 dla gości i wydawało się, że zwycięstwo Tauronu jest przesądzone. Ostrowczanki jednak nie dały za wygraną i zbliżyły się na dwa punkty. W końcówce tej partii arbiter Marcin Bzodek popełnił pierwszy z kilku błędów, zaliczając asa serwisowego gościom mimo protestów libero KSZO Olgi Pawliukowskiej, która stała 30 cm od miejsca upadku piłki i celowo „puściła” zagrywkę. Wówczas było 24:23 i tej przewagi dąbrowianki już nie zmarnowały.
W drugiej partii było 2:0 dla KSZO, by klika minut później zrobiło się 8:5 dla Tauronu. Goście kontrolowali przebieg tej partii i wygrali 25:19. Po 10-minutowej przerwie, w trzecim secie znów początek dla Tauronu – 5:3. Po kilkunastu akcjach dąbrowianki prowadziły 13:10, a później 16:12 i 18:14. Nagle przebudzenie KSZO, zdobywają cztery punkty z rzędu i jest remis 18:18, a kilka chwil później obejmują prowadzenie 22:20. Dąbrowianki nie zdołały już dogonić gospodyń, które zwyciężyły 25:23.
W czwartym secie mocne uderzenie KSZO – 9:4 i 13:7. Jednak drużyna Juana Manuela Serramalery pokazała, że jest faworytem tego meczu i zrobiło się tylko 17:16 dla „pomarańczowo-czarnych”. Za chwilę było 19:16 dla gospodyń. W walce na przewagi, bo dąbrowianki w końcówce odrobiły straty, większą odpornością psychiczną wykazały się podopieczne Dariusza Parkitnego – wygrały tę partię 27:25 i doprowadziły do remisu 2:2. W piątym secie do wyniku 6:5 była walka punkt za punkt i od tego momentu KSZO… przestał grać, tracąc osiem „oczek” z rzędu. Dąbrowianki spokojnie dowiozły zwycięstwo do końca, dając ugrać gospodyniom jeszcze dwa punkty. Mimo porażki ostrowczanki zasłużyły na pochwałę za ogromną ambicję.
– Bardzo waleczne dziewczyny. Nie były faworytkami, a mimo to pokazały mnóstwo serca. Życzę im jak najlepiej, aby zdobyły jak najwyższe miejsce w tabeli. Czekam już na rewanż – powiedziała nam środkowa bloku Tauronu, była zawodniczka KSZO Kamila Ganszczyk.
– Zaczęliśmy fajnie piątego seta. Później zabrakło precyzji w wystawie kilku piłek sytuacyjnych, gdyby to się udało na pewno byśmy odskoczyli. Pokazaliśmy się z dobrej strony i jest jeden punkt z bardzo mocnym zespołem – podsumował trener KSZO Dariusz Parkitny.
MVP sobotniego meczu wybrana została argentyńska rozgrywająca Tauronu Dąbrowa Górnicza Yael Castiglione. Za tydzień, w poniedziałek 31 października, siatkarki KSZO zagrają wyjazdowe spotkanie z Budowlanymi Łódź.