Siatkarze Effectora Kielce przez dwa tygodnie nie rozegrali żadnego meczu. Ich spotkanie ligowe z drugiej kolejki z Cuprum Lubin na prośbę gości zostało przełożone. Trener kielczan Dariusz Daszkiewicz żałuje, że nie udało się w tym czasie umówić sparingu.
– Na pewno lepiej być w rytmie meczowym na początku sezonu, ale trudno. Szkoda, że nie zagraliśmy sparingu. Jednak wykorzystaliśmy ten czas na treningi i leczenie drobnych urazów – powiedział nam szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Zawodnik Effectora Jędrzej Maćkowiak twierdzi, że ta przerwa nie powinna źle wpłynąć na formę zespołu.
– Cały czas byliśmy w treningu. Mieliśmy tylko półtora dnia luzu, więc myślę, że ta przerwa nie miała na nas większego wpływu – powiedział nam środkowy bloku kieleckiej drużyny.
W piątek siatkarze Effectora w swoim drugim meczu ligowym w tym sezonie zmierzą się na wyjeździe z Cerradem Czarnymi Radom.