Prezydent Wojciech Lubawski chce, aby radni współdecydowali o tym, jakie wystawy będą prezentowane na kieleckim Rynku. To reakcja na ostatnie protesty różnych środowisk, jakie pojawiły się w związku z ekspozycją prezentującą kontrowersje hasła dotyczące homoseksualistów.
Prezydent uważa, że z jego opinia dotycząca tego typu kontrowersyjnych wystaw może nie być wymierna i sprawiedliwa i dlatego sugeruje, by powołano specjalny organ wydający decyzje. Jego zdaniem w skład takiego gremium powinni wejść radni, ponieważ reprezentują poglądy różnych środowisk.
Na spotkaniu zorganizowanym dziś w tej sprawie przez Wojciecha Lubawskiego udział wzięli przewodniczący wszystkich partii zasiadających w radzie. Zdaniem Dariusza Kozaka z Prawa i Sprawiedliwości, powołanie takie organu to krok w dobrą stronę, ponieważ kontrowersyjne instalacje w ogóle nie powinny pojawiać się w miejscach publicznych, natomiast radni swoim głosem mogliby wspierać decyzje urzędników. Dodaje jednak, że radni będą potrzebować kilku dni na przeanalizowanie decyzji i ustalenia, na jakich zasadach taka rada miałaby działać.
Podobnego zdania jest Witold Borowiec z Porozumienia Samorządowego. Jak powiedział wspólnym celem wszystkich radnych powinno być to, aby nie tworzyć sztucznych konfliktów społecznych. Natomiast takie wystawy dzielą mieszkańców. Jego zdaniem pomysł prezydenta trzeba rozważyć.
Z kolei zdaniem Marcina Chłodnickiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Przewodniczącej Platformy Obywatelskiej Agaty Wojdy, w urzędzie pracują odpowiednie osoby, które mają kompetencje o decydowaniu w takich sprawach. Ich zdaniem prezydent w ten sposób przerzuca odpowiedzialność na innych. Mimo to nie przekreślają tego pomysłu.
Zdaniem Dawida Kędziory z Polskiego Stronnictwa Ludowego to prezydent ponosi pełną odpowiedzialność za obecną wystawę mimo, że w jego imieniu decyzje o jej ustawieniu podjął jego zastępca Andrzej Sygut.
Rada, którą chce powołać prezydent ma być organem, który w przypadku kontrowersyjnych wystaw będzie współdecydować o tym, czy ekspozycja może pojawić się w przestrzeni publicznej. Jeśli radni nie wyrażą zgody, instalacja nie zostanie zamontowana.
Kontrowersyjna wystawa stanęła na kieleckim Rynku w piątek. Zgodę na jej ustawienie wydał Miejski Zarząd Dróg. Autorami instalacji są członkowie Fundacji Życie i Rodzina. Wcześniej wystawa została ustawiano w Opocznie. Teraz oprócz Kielc można ją jeszcze oglądać w Ełku.