Praktyki i staże w urzędach administracji publicznej nie spełniają swoich zadań – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. NIK zarzuca m.in. nieczytelne kryteria przyjmowania na staże, zbyt małą opiekę nad praktykantami oraz zlecanie im prostych zadań, niezwiązanych z kierunkiem, który studiują. Kontrolę przeprowadziła kielecka delegatura NIK.
W sumie sprawdzano urzędy w sześciu województwach. W naszym regionie skontrolowano Świętokrzyski Urząd Wojewódzki, Starostwo Powiatowe w Końskich, Urząd Gminy w Iwaniskach, a także Uniwersytet Jana Kochanowskiego.
Grzegorz Walendzik, dyrektor kieleckiej delegatury NIK informuje, że najlepiej wypadło starostwo w Końskich, gdzie staże i praktyki były prowadzone zgodnie ze standardami. Dużo gorzej wygląda sytuacja w Urzędzie Gminy w Iwaniskach. – W niektórych momentach stażystów i praktykantów było dwa razy więcej niż pracowników. Nie przestrzegano umów z Powiatowym Urzędem Pracy w Opatowie. Niezgodnie z prawem kierowano stażystów do jednostek poza urzędem.
Wiesława Słowik, sekretarz gminy Iwaniska zapewnia, że władze zapoznały się z zastrzeżeniami, a wszystkie nieprawidłowości wzięły się stąd, że gmina chciała pomóc osobom w trudnej sytuacji. – Wszystkie zalecenia są realizowane. To nie były jakieś straszne nieprawidłowości. Wójt kierował się dobrem mieszkańców. U nas nie ma innych instytucji, brak jest też dużych zakładów pracy – tłumaczy Wiesława Słowik.
NIK ma też sporo zastrzeżeń do urzędu wojewódzkiego i uniwersytetu. Przykładowo w urzędzie praktykanci bez uprawnień mieli dostęp do danych osobowych, a szkolenie BHP miała przeprowadzić osoba, będąca w tym czasie na urlopie. Urlopy w trakcie praktyk studenckich mieli również opiekunowie z UJK.
Grzegorz Walendzik uważa, że najbardziej konieczne zmiany, to wprowadzenie jasnych kryteriów przyjmowania młodych ludzi. Obecnie zdarzają się sytuacje, gdy jedna osoba jest odrzucana, a na staż przyjmuje się inną, która już go odbyła. Żeby obejść prawo, zmienia się nazwę stanowiska. Poza tym część instytucji nie płaci opiekunom praktyk i staży, przez co nie mają oni motywacji, żeby poświęcać swój czas i pomagać młodym ludziom.