Nowe pojemniki na śmieci mogą pojawić się w altanach i na prywatnych posesjach. Ministerstwo Środowiska proponuje, aby z odpadów wyodrębniać makulaturę. Projekt rozporządzenia w tej sprawie trafił do samorządowców. Ewelina Nartowska z wydziału zarządzania usługami komunalnymi w kieleckim ratuszu jest zdania, że dotychczasowa liczba pojemników jest wystarczająca. Urzędnicy poinformują w związku z tym ministerstwo, że nie popierają tego rozwiązania.
Ewelina Nartowska dodaje, że kielczanie, z roku na rok coraz lepiej segregują śmieci. Dotychczas wystosowano kilkadziesiąt upomnień do mieszkańców, którzy zadeklarowali segregowanie, ale tego nie robili. Urzędnicy nie zdecydowali się jednak na podniesienie opłaty za wywóz odpadów do 12 złotych. Efekt przyniosły tzw. żółte kartki.
Problemem, głównie na osiedlach, jest segregacja tzw. odpadów biodegradowalnych. Brązowe kontenery, na ogół nie mieszczą się w altanach śmietnikowych, a w związku z tym trafiają do nich wszystkie śmieci. Ratusz planuje akcję edukacyjną, aby to zmienić.
W Kielcach ponad 90% mieszkańców zadeklarowało, że będzie segregować odpady.