Krzysztof K. współpracownik Michała Sołowowa, oraz profesor Krzysztof K. były prezes Narodowego Centrum Badań i Rozwoju do końca śledztwa pozostaną w areszcie – taką decyzję podjął Sąd Okręgowy w Warszawie – informuje Ewa Leszczyńska-Futurak, rzecznik sądu.
18 lipca do Sądu Rejonowego Warszawa-Wola wpłynęły zażalenia obrońców na tymczasowy areszt oskarżonych. Akta sprawy zostały przekazane do Sądu Okręgowego w Warszawie, który utrzymał decyzję Prokuratury Krajowej.
Jak informowaliśmy, w efekcie działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego w spółkach należących do kieleckiego przedsiębiorcy Michała Sołowowa, dwie osoby zostały tymczasowo aresztowane, a jedna będzie odpowiadać na zarzuty z wolnej stopy. Podczas postępowania ustalono, że były prezes NCBR prof. Krzysztof K. otrzymał od przedsiębiorcy Krzysztofa K. korzyści polegające na załatwieniu wysokopłatnej pracy dla żony oraz sfinansowaniu pobytów wypoczynkowych w kraju i za granicą. W zamian oferował przywileje dla podmiotów gospodarczych reprezentowanych przez biznesmena. Dzięki temu mogły one otrzymać dofinansowanie ze środków publicznych. Według informacji, do których dotarła „Gazeta Wyborcza” chodzi o firmy Synthos, Barlinek oraz kontrolowaną do ubiegłego roku przez miliardera spółkę Echo Investment.
Oskarżony o wręczanie korzyści majątkowych Krzysztof K. miał zdaniem Prokuratury Krajowej wraz z Włodzimierzem S. który jest prezesem Aeroklubu Polskiego, korumpować także innego funkcjonariusza publicznego. Oferowano mu przelot samolotem i pobyt w jednym z hoteli w Polsce w zamian za korzystne decyzje.
Włodzimierz S. po przesłuchaniu został wypuszczony na wolność, natomiast wobec pozostałej dwójki podejrzanych, został zastosowany środek zapobiegawczy, w postaci tymczasowego aresztowania. Wszyscy usłyszeli już zarzuty wręczania lub przyjmowania korzyści majątkowych. Grozi za to kara nawet 12 lat więzienia.
Monika Miller