Na terenie Elektrociepłowni Kielce może powstać tor motocrossowy. Z takim pomysłem do miejskich radnych i dyrektora elektrociepłowni zwrócili się entuzjaści sportów motorowych. Dyrektor ciepłowni a zarazem przewodniczący Rady Miasta Dariusz Kozak mówi, że rozmowy w tej sprawie już trwają. Dodaje, że istnieje taka możliwość, bo firma ma teren, którego nie wykorzystuje a musi płacić podatek od nieruchomości.
Nadleśniczy Nadleśnictwa Kielce Robert Płaski przyznaje, że inicjatywa utworzenia toru motocrossowego to dobry pomysł. Podkreśla, że nielegalne rajdy motocyklami, quadami i autami terenowymi po lasach to duży problem dla leśników. Ze względu na to, że granica lasu tylko na terenie miasta liczy kilkadziesiąt kilometrów to trudno poradzić sobie z osobami, które traktują las jak poligon.
Dodaje, że osoby nielegalnie wjeżdżające pojazdami mogą zostać ukarane mandatami w wysokości od 20 do 500 złotych.
Kierowców motocykli, quadów i aut terenowych to jednak nie zniechęca. Uczestniczący w rajdach off-roadowych Tomasz Kot, przyznaje, że przypadki nielegalnej jazdy po lesie zdarzają się często. Jego zdaniem utworzenie specjalnych torów w znacznym stopniu ograniczyłoby ten proceder. Na razie jednak legalnie można pojeździć w warunkach terenowych tylko na imprezach organizowanych za zgodą leśników których jednak jest niewiele. W naszym regionie jest kilka torów motocrossowych. Takie obiekty znajdują się między innymi w Kowali, w Chełmcach, Dębskiej Woli i Konarach.
Nie ma natomiast wydzielonych obszarów do jazdy off-roadowej. Powierzchnia torów motocrossowych jest niewielka, a tym samym nieatrakcyjna dla aut terenowych.