Kilkanaście psów zostało w tym roku podrzuconych do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach. Tymczasem jak mówią pracownicy placówki, zbliżają się wakacje, a w tym czasie do schroniska podrzucanych jest nawet kilkadziesiąt zwierząt. Technik weterynarii Marta Jasiek przypomina, że decyzja o zakupieniu lub przygarnięciu ze schroniska zwierzęcia musi być dobrze przemyślana.
Jest to decyzja na kilka lub kilkanaście lat, dlatego trzeba zastanowić się co zrobimy ze swoim pupilem, gdy będziemy chcieli np. wyjechać na urlop. Wówczas najlepszym rozwiązaniem jest poproszenie znajomych lub kogoś z rodziny o zaopiekowanie się czworonogiem podczas naszej nieobecności. Często niestety zdarza się, że pracownicy schroniska lub mieszkańcy przynoszą do schroniska psa znalezionego w lesie.
Tymczasem zwierzę pozostawione w lesie, przywiązane do drzewa nie ma szans na przeżycie. Skazane jest na powolną śmierć z wycieńczenia.
Jak dodaje Marta Jasiek, schronisko w Dyminach oprócz opieki nad zwierzętami prowadzi także adopcje psów i kotów. Osoba, która chciałaby do swojego domu zabrać czworonoga musi spełnić jednak kilka wymogów. To przede wszystkim warunki bytowe. W tym celu pracownicy schroniska odwiedzają potencjalnego właściciela i sprawdzają w jakich warunkach będzie mieszkał pies lub kot. Nowy właściciel czworonoga musi także zapewnić zwierzęciu opiekę weterynarza.
W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Dyminach obecnie przebywa 115 psów i 20 kotów. Dziś przypada Dzień Praw Zwierząt.