Prokuratura Rejonowa w Kielcach przejęła sprawę wyjaśniania ewentualnego udziału wójta gminy Tarłów w fałszowaniu dokumentów wyborczych, do jakich doszło podczas wyborów samorządowych w 2014 roku. Wcześniej sprawę badała prokuratura rejonowa w Staszowie.
Jak nas poinformowała Małgorzata Szuba, pełniąca funkcję prokuratora rejonowego w prokuraturze Kielce Zachód, analizowany jest materiał zgromadzony w tej sprawie i planowane są kolejne przesłuchania. Niewykluczone, że ponownie badane będą dokumenty z procesu, który obecnie toczy się sądzie w Opatowie, gdzie 11 osób oskarżono o fałszowanie dokumentów wyborczych.
Przypomnijmy, w 2014 roku podczas wyborów na wójta Tarłow do list wyborczych przed drugą turą głosowania dopisano na podstawie nieprawdziwych oświadczeń ponad 30 osób. Co najmniej 9 z nich nie miało prawa głosu. Obecny wójt Leszk Walczyk – wygrał różnicą 6 głosów.
W sprawie wyborów w Tarłowie odbył się już proces. Kielecki Sąd nakazał powtórzenie drugiej tury, ale Sąd Apelacyjny w Krakowie oddalił wyrok. Rozpoczął się także proces osób którym zarzuca się poświadczenie nieprawdy dzięki czemu dopisywano osoby do listy wyborców. Na ławie oskarżonych znaleźli się m.in. proboszcz z Czekarzewic i jego rodzice, sołtyska, urzędnik gminny a także żona i synowa obecnego wójta Tarłowa. Sam wójt był przesłuchiwany, ale prokuratura nie skierowała wobec niego zarzutów.
Po interwencji posłów PiS u ministra sprawiedliwości, prokuratura staszowska dostała zalecenie ponownego zbadania ewentualnego udziału wójta w tym procederze. Teraz sprawę przejęła prokuratura w Kielcach.