Ponad 100 podpisów złożonych pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego zostało zakwestionowanych przez Komisarza Wyborczego w Kielcach. W nagłówku na kartach znajdowała się bowiem informacja dotycząca referendum o likwidacji Straży Miejskiej. Przewodniczący Rady Miasta- Dariusz Kozak zwrócił się z prośbą do Komisarza Wyborczego o wyjaśnienie tej sprawy.
Zaznaczył, że grupa zabiegająca o referendum o likwidacji Straży Miejskiej, po tym gdy okazało się, że głosowanie nie dojdzie do skutku, dostarczyła protokół o zniszczeniu kart z podpisami. Po reakcji Komisarza Wyborczego jest on nieważny. – Można domniemywać, że podpisy dotyczące Straży Miejskiej nie zostały zniszczone, lecz przynajmniej w części zostały wykorzystane do złożenia wniosku o referendum w sprawie odwołania prezydenta. Wyjaśni to prokuratura – dodał Dariusz Kozak.
Przewodniczący Rady Miasta zawiadomił prokuraturę o możliwości naruszenia ustawy o referendum gminnym oraz ustawy o ochronie danych osobowych. Był już w tej sprawie przesłuchany w charakterze świadka.
Dariusz Kozak poinformował, że do dokumentów złożonych w prokuraturze dołączy pismo od Komisarza Wyborczego, który zakwestionował 102 podpisy, ponieważ nagłówek nie dotyczył referendum w sprawie odwołania prezydenta, ale likwidacji Straży Miejskiej.
Dawid Lewicki z partii Korwin, który był zaangażowany w zbieranie podpisów pod referendum o likwidacji Straży Miejskiej stwierdził, że jeżeli doszło do takiej sytuacji, to była to pomyłka, a nie celowe działanie. Zaznaczył, że zniszczono ponad trzy tysiące podpisów, a grupa zbierająca podpisy będzie się w stanie wytłumaczyć.