Mieszkańcy Micigozdu stanowczo sprzeciwiają się planom budowy w ich miejscowości spalarni odpadów niebezpiecznych, w tym medycznych. Podczas spotkania z inwestorem wyrażali obawy o swoje zdrowie, a także o utratę wartości nieruchomości. Mieszkańcy przyszli na konsultacje z transparentami i ulotkami. Halina Szymkiewicz mówi, że kolejne spotkania i rozmowy nie mają sensu, bo ze strony mieszkańców nie ma mowy o żadnych ustępstwach.
Przedstawiciel firmy AKJ Energy – Jerzy Marcinek starał się przekonać mieszkańców do planowanej budowy. Argumenty, których używał podczas dyskusji nie przekonały jednak mieszkańców. Po spotkaniu Jerzy Marcinek zastrzegł, że nie może precyzyjnie wypowiadać się na temat dalszych działań.
Wójt Piekoszowa – Zbigniew Piątek zaproponował, że gmina odkupi od inwestora działkę, na której ten planował budowę spalarni, albo pomoże w znalezieniu innej lokalizacji. Dodał, że liczy na wsparcie samorządu województwa, ponieważ odpady, które trafiałby do spalarni miały pochodzić ze szpitali należących do marszałka i starosty.
Pomoc w rozwiązaniu problemu zadeklarowali tez parlamentarzyści. Senator PiS – Krzysztof Słoń uważa, że mieszkańcy słusznie wskazują na niefortunną lokalizację planowanej spalarni, która obok biogazowni i wysypiska śmieci byłaby kolejnym uciążliwym dla nich sąsiedztwem. Dodał, że samorząd województwa powinien przeprowadzić analizy czy w regionie jest potrzebna nowa spalarnia, czy też wystarczy modernizacja lub rozbudowa istniejących instalacji. Senator zapowiedział, że wraz z posłem Krzysztofem Lipcem zainteresują problemem mieszkańców urzędników marszałka.
W przyszłym tygodniu, wójt gminy Piekoszów chce po raz kolejny spotkać się z potencjalnym inwestorem. Rozmowy mają ostatecznie zdecydować o dalszych losach planowanej budowy.