Piłkarze ręczni Vive Tauronu Kielce po raz trzeci w historii awansowali do Final Four Ligi Mistrzów. W rewanżowym meczu ćwierćfinału rozgrywek kielczanie wygrali z SG Flensburg-Handewitt 29:28 (14:13). W pierwszym pojedynku w Niemczech padł remis, 28:28.
Po wyrównanym początku spotkania, przewagę osiągnęli goście, którzy po golu po kontrze Mahe wygrywali 4:2. Kielczanie momentalnie odpowiedzieli i po bramkach Jureckiego i Buntica mieliśmy remis 4:4. W międzyczasie obie ekipy nie wykorzystały po jednym rzucie karnym. Zacięty pojedynek trwał praktycznie do końca pierwszej części gry. Reichmann najpierw zrehabilitował się za niewykorzystanego karnego i zdobył gola na 9:9, a po chwili po kontrze dał Vive prowadzenie 10:9. W 25. gospodarze po raz pierwszy wyszli na dwie bramki przewagi (11:9) po skutecznie wykonanym rzucie karnym przez Strleka. Do przerwy Vive wygrywało 14:13. Mogło wyżej, ale było nieskuteczne, kielczanie między innymi aż trzech rzutów karnych.
Po wznowieniu gry Mogensen wyrównał na 14:14. Karne były jednak zmorą kieleckiego zespołu. Z siedmiu metrów nawet w bramkę nie trafił Buntić. Był to czwarty niewykorzystany rzut karny przez Vive. Francuscy sędziowie jakby na przekór wciąż dyktowali jednak „siódemki” dla Vive, po faulach na Aginagalde. Dwa kolejne rzuty karne wykorzystał Reichmann, a po stronie gości z siedmiu metrów nie trafił Eggert. W 40. po golu Chrapkowskiego Vive po raz pierwszy prowadziło trzema golami (19:16). Na Niemcach ta przewaga w ogóle nie zrobiła wrażenia, bowiem po golu Lauge Schmidta znów mieliśmy remis 21:21. Z karnego nie pomylił się Reichmann i Vive ponownie wyszło na prowadzenie (25:24). W 52. trzecią 2-minutową karę otrzymał Kus i sędziowie pokazali kieleckiemu kołowemu czerwoną kartkę. Niemcy po chwili wyrównali (25:25), a na 7 minut przed końcem prowadzenie Flensburgowi dał Svan (26:25). Wyrównał z karnego Reichmann, a do końca meczu pozostało 6 minut. 27 gola zdobył Lijewski, Niemcy stracili piłkę w ataku, a na 28:26 podwyższył Jurecki. Po golu Lauge Schmidta goście znów złapali kontakt (28:27). W kolejnej akcji faulowany był Lijewski, a z karnego pomylił się Reichamnn. Ostatnie sekundy to prawdziwy horror. Na 1.37 przed końcem meczu o czas poprosił trener gości. Na 1.12 przed końcem Mahe z karnego doprowadza do remisu (28:28). Odpowiada Lijewski, a mimo usilnych starań, Niemcy nie zdołali zdobyć wyrównującego gola, choć ostro protestowali, że w ostatniej akcji należał im się rzut karny. Po meczu doszło do przepychanek, ale sytuacja szybko została zażegnana. Vive po raz trzeci w historii awansowało do wielkiego Final Four Ligi Mistrzów!
O szczegółach z Hali Legionów Marek Cender
Vive Tauron Kielce – SG Flensburg-Handewitt 29:28 (14:13)
Vive Tauron: Sego – Jachlewski 1, Strlek 3 (2), Jurecki 9, Chrapkowski 1, Zorman 1, Buntić 2, Lijewski 3, Paczkowski, Cupić, Reichmann 7 (5), Aginagalde 2, Kus. Flensburg: Andersson, Moeller – Mahe 6 (3), Eggert 1 (1), Schmidt 8, Mogensen 1, Gotfridsson 1, Glandorf 2, Svan 8, Toft Hansen 1, Karlsson, Kozina.
Karne: Vive Tauron: 7/11, Flensburg: 4/6. Kary: Vive Tauron: 16 minut, Flensburg: 16 minut. Sędziowali: Thierry Dentz, Denis Reibel (Francja) Widzów: 4200.