Jestem zbulwersowany, że taką decyzję podjęto dopiero po czterech latach – powiedział na naszej antenie szef świętokrzyskiej „Solidarności” Waldemar Bartosz. Skomentował w ten sposób odwołanie Grzegorza Wysockiego ze stanowiska prezesa Centrum Produkcyjnego Pneumatyki „Prema”. Ten węzeł gordyjski należało przeciąć znacznie szybciej – uważa gość Radia Kielce.
Waldemar Bartosz przypomniał, że w ostatnich latach dochodziło do wielu konfliktów pomiędzy byłym szefem „Premy”, a pracownikami. M. in w lutym 2013 r. wezwał on policję, by przebadała alkomatem całą załogę. – Nadal mamy wątpliwości, czy było to zgodne z prawem. Pracownicy zostali przetrzymani przez ponad 2 godziny na terenie zakładu – właściwie zostali pozbawieni wolności – uważa szef świętokrzyskiej „Solidarności”. Grzegorz Wysocki zwolnił także z pracy Roberta Kułagę, szefa produkcji i przewodniczącego zakładowej „S”, choć – jak zaznacza Waldemar Bartosz – nie uzyskał na to zgody organizacji związkowej.
Gość Radia Kielce podkreślił jednocześnie, że „Prema” zawsze była dobrym zakładem. Przynosiła dobre wyniki finansowe. Dawniej nawet lepsze niż obecnie – twierdzi Waldemar Bartosz. Jego zdaniem należąca do Skarbu Państwa „Prema” to krajowy potentat na rynku automatyki siłowej. Jest atrakcyjna dla inwestorów, choćby ze względu na działkę w centrum Kielc.