Siatkarze Effectora Kielce przegrali 20 mecz w tym sezonie. W 24 kolejce PlusLgi ulegli w hali Pod Dębowcem BBTS Bielsko Biała 0:3.
Emocje były w pierwszym secie, który kielczanie rozpoczęli od prowadzenia 3:0 i toczyli wyrównaną walkę z wyżej notowanym rywalem. Jednak w pewnym momencie „zaskoczył” blok gospodarzy i BBTS objął prowadzenie 21:15, nie oddając go już do końca tej partii. Dwa kolejne sety praktycznie bez historii, choć w drugim kielczanie odrobili kilkupunktową stratę i byli bliscy doprowadzenia do remisu, przegrywali 11:12, ale to był ostatni zryw Effectora w tym meczu. Przegrali tę partię 17:25, a trzecią 18:25.
Trener Dariusz Daszkiewicz znów miał problemy kadrowe. W Bielsku Białej nie pojawili się na parkiecie kontuzjowani: rozgrywający Marcin Komenda i środkowy bloku Andreas Takvam.
– To był nasz najsłabszy mecz w tym sezonie. Popełniliśmy mnóstwo błędów w ataku, a nasz blok też nie funkcjonował najlepiej. Bez tych dwóch elementów nie byliśmy w stanie nawiązać walki z wyżej notowanym rywalem – podsumował trener Effectora Dariusz Daszkiewicz.
11 kwietnia Effector w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego zmierzy się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem i będzie to ostatnia szansa na odniesienie piątego zwycięstwa, chociaż wydaje się, że nadzieja jest bardzo nikła.
BBTS Bielsko-Biała – Effector Kielce 3:0
(25:21, 25:17, 25:18)
Składy zespołów:
BBTS: Krulicki (11), Pilarz (2), Janeczek (10), Kapelus (7), Sacharewicz (9), Kwasowski (13), Koziura (libero) oraz Siek
Effector: Jungiewicz (14), Kędzierski, Stolc (6), Buchowski (1), Bieniek (3), Maćkowiak (4), Biniek (libero) oraz Więckowski, Orobko (1), Vitiuk (1) i Sobczak (libero)