Ataki terrorystyczne w Brukseli to zamach na instytucje Europejskie uważa euro posłanka z okręgu świętokrzysko-małopolskiego Róża Thun.
Posłuchaj Rozmowy z Różą Thun:
W rozmowie z Radiem Kielce powiedziała, że w jej przypadku można mówić o wielkim szczęściu ponieważ miejsca w których dokonano zamachów, czyli lotnisko i dwie stacje metra – to okolice gdzie bywa bardzo często i miała być także dzisiaj. Na szczęście nie jechała dzisiaj do pracy metrem. O zamachach dowiedziała się słysząc syreny pogotowia i policji. Nie mogła sprawdzić co się stało ponieważ Internet był przeciążony. Gdy przybyła do Parlamentu okazało się, że w Brukseli terroryści dokonali 4 zamachów.
Jej zdaniem może to być odwet za ostania akcję antyterrorystyczną w stolicy Belgii. Fakty wskazują, że jest to pewien rodzaj rewanżu. Tym razem jednak na celowniku są instytucje europejskie. Terrorystom chodzi prawdopodobnie o sparaliżowanie ich pracy i zastraszenie posłów i urzędników. Ma wrażenie, że odbywa się polowanie na osoby pracujące w Parlamencie, ponieważ miejsca w których dokonano eksplozji to lotnisko oraz dwie stacje metra w okolicy Parlamentu, którymi dojeżdża do pracy wiele osób.
Komisja Europejska poleciła pracownikom instytucji unijnych, by ze względów bezpieczeństwa albo pozostali w pracy, albo nie wychodzili z domów. Z podobnym apelem wystąpiło do mieszkańców miasta centrum kryzysowe. W Brukseli nie funkcjonuje transport publiczny – oprócz metra, także autobusy i tramwaje. Zamknięto też wszystkie główne dworce kolejowe.