Siatkarze Effectora Kielce w sobotę o g.15.00 podejmować będą w Hali Legionów aktualnie ostatni zespół tabeli AZS Częstochowa. To spotkanie 23 kolejki PlusLigi. Obydwie drużyny mają na koncie po cztery zwycięstwa i cały czas brakuje im jednej wygranej, aby spełnić punkt regulaminu, mówiący o co najmniej pięciu wygranych meczach w trakcie sezonu zasadniczego. Władze PlusLigi zapowiadają, że drużyny, które tego nie dokonają mogą mieć problemy z uzyskaniem licencji na przyszły sezon.
– Przed tygodniem z MKS Będzin nie udało się, dlatego teraz musimy postarać się mocniej. Jednak nie ciąży na nas jakaś ogromna presja. Jak zagramy dobrą siatkówkę to i zwycięstwo się pojawi – podkreśla środkowy bloku Effectora Jędrzej Maćkowiak.
W składzie gospodarzy na pewno pojawią się wracający do pełni sił z każdym treningiem środkowy Mateusz Bieniek i atakujący Sławomir Jungiewicz. W poprzedniej kolejce obydwa zespoły zgodnie przegrały swoje mecze przed własną publicznością: Effector z MKS Będzin 1:3, a AZS Częstochowa z Łuczniczką Bydgoszcz 0:3.
– Mimo, że goście zajmują ostatnie miejsce w tabeli to mają mocny skład. Szczególnie zawodnicy zagraniczni są bardzo doświadczeni – podkreśla trener kielczan Dariusz Daszkiewicz.
Mecz siatkarzy Effectora Kielce z AZS Częstochowa rozegrany zostanie w Hali Legionów w sobotę o g.15.00.