Wojciech Saletra – dziekan wydziału Prawa, Administracji i Zarządzania Uniwersytetu Jana Kochanowskiego będzie miał proces lustracyjny – napisała o tym Gazeta Wyborcza. Instytut Pamięci Narodowej twierdzi, że są dowody na to, iż profesor był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa.
Potwierdza to Piotr Stawowy, naczelnik Oddziałowego Biura Lustracyjnego krakowskiego IPN. – Prokurator skierował wniosek o wszczęcie postępowania, w związku z wątpliwościami, co do prawdziwości oświadczenia lustracyjnego. Weryfikację oświadczeń osób ze środowiska naukowego na kierowniczych stanowiskach robiliśmy w 2012 roku. Od tego czasu toczy się postępowanie prokuratorskie w tej sprawie. Przesłuchano sporo świadków, zgromadzono materiały – twierdzi Piotr Stawowy.
O tym, że Wojciech Saletra współpracował z SB zrobiło się głośno w 1992 roku. Ówczesny poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej znalazł się na tzw. liście Macierewicza. Jednak sam Saletra zaprzecza oskarżeniom.
Oświadczenie lustracyjne, zakwestionowane przez IPN złożył w 2008 roku. Jak twierdzi, proces udowodni, że mówi prawdę. – Podtrzymuję, co zawarłem w oświadczeniu ponad 8 lat temu, gdy zostawałem dyrektorem Instytutu Nauk Politycznych ds. naukowych. Nie byłem tajnym współpracownikiem. Myślę, że dobrze się stało, iż ta kwestia zostanie do końca wyjaśniona – mówi profesor Saletra.
Proces lustracyjny w Sądzie Okręgowym w Kielcach rozpocznie się 1 kwietnia. Jeśli sąd uzna, że Wojciech Saletra jest kłamcą lustracyjnym, dziekan straci stanowisko.