Szkoły w gminie Kazimierza Wielka nie zostaną zlikwidowane. Chodzi o placówki w Cudzynowicach, Zięblicach i Gorzkowie. Kazimierscy radni na początku stycznia zdecydowali o ich likwidacji. Uchwałę w tej sprawie zakwestionowali właśnie prawnicy wojewody. Jak mówi Joanna Wiśniewska-Martynowicz, dyrektor Wydziału Prawnego, Nadzoru i Kontroli w Urzędzie Wojewódzkim, podczas procedury likwidacji doszło do naruszenia przepisów.
– My kwestionowaliśmy powiadamianie rodziców. Przepisy co prawda nie mówią, w jaki sposób ma się to odbywać, natomiast niewątpliwie musi być to powiadomienie skuteczne. Ponieważ gmina dosyć szybko podejmowała ustawę ostateczną o likwidacji, to na 7 stycznia w dołączonej do sprawy dokumentacji nie było powiadomień wszystkich rodziców – twierdzi Joanna Wiśniewska-Martynowicz.
Rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody sprawia, że likwidacja szkół zostaje zablokowana. Jednak Adam Bodzioch, burmistrz Kazimierzy Wielkiej jest przekonany, że gmina nie złamała przepisów i dziwią go zastrzeżenia ze strony prawników. – Ja się z tym nie zgadzam, ale jeszcze nie mam opinii radców prawnych. Analizujemy tę decyzję nadzorczą. Rada gminy zastanowi się, czy będzie zaskarżać ją do sądu administracyjnego. Do szkół podstawowych i gimnazjów musielibyśmy dołożyć 3,5 miliona złotych. W tej chwili nasz budżet tego nie wytrzyma – tłumaczy Adam Bodzioch.
Procedura likwidacji szkół w gminie Kazimierza Wielka przebiegała w ekspresowym tempie. Radni chcieli zdążyć przed zmianą ustawy o systemie oświaty, dzięki której kurator oświaty zyskał możliwość zawetowania decyzji samorządu o zamknięciu szkoły. Wcześniej opinia kuratora nie była dla gmin wiążąca. W przypadku szkół w Cudzynowicach, Zięblicach i Gorzkowie, Małgorzata Muzoł, była kurator oświaty negatywnie oceniła decyzję o ich likwidacji.