W tym sezonie grypowym przeważa szczep wirusa A(H1N1), jednak większość tych zachorowań ma lekki lub umiarkowany przebieg – informuje Ministerstwo Zdrowia w specjalnym komunikacie. Resort przypomina też, że grypy nie można lekceważyć i zachęca do szczepień.
Kierownik Krajowego Ośrodka ds. Grypy prof. Lidia Brydak przypomina, że przed podtypem wirusa A(H1N1) chroni szczepionka rekomendowana na obecny sezon.
Resort zdrowia zwraca uwagę, że – jak co roku – w styczniu wzrosła liczba zachorowań na grypę, a taki wzrost zwykle utrzymuje się do marca. Obecnie liczba zachorowań jest porównywalna z analogicznym okresem w ubiegłym roku.
MZ przypomina, że grypa w większości przypadków przebiega umiarkowanie i kończy się samoistnym wyleczeniem po 5-7 dniach choroby. Laboratoryjnie są diagnozowane tylko najcięższe przypadki, gdy pacjenci wymagają hospitalizacji.
W tym sezonie grypowym przeważa szczep wirusa A(H1N1), który krąży wśród Polaków od 2009 r. i wywołuje zachorowania tak jak pozostałe szczepy wirusa grypy.
Ministerstwo podkreśla, że niedawne doniesienia o potwierdzonych laboratoryjnie przypadkach grypy A(H1N1), dotyczą pacjentów z bardzo poważnymi powikłaniami pogrypowymi.
„Może to sprawiać wrażenie, że każdy przypadek zakażenia grypą A(H1N1) ma ciężki przebieg, ale tak nie jest. W rzeczywistości liczba przypadków zakażeń tym wirusem grypy – podobnie jak w latach ubiegłych – to kilkadziesiąt tysięcy przypadków tygodniowo, a większość tych zachorowań ma lekki lub umiarkowany przebieg” – informuje resort.
Ministerstwo podkreśla jednak, że grypy nie można lekceważyć. Na powikłania pogrypowe narażone są szczególnie osoby, które ukończyły 65. rok życia, przede wszystkim chorujące na przewlekłe choroby serca, płuc, nerek wątroby oraz choroby metaboliczne (np. na cukrzycę). „Te osoby koniecznie co roku powinny poddawać się szczepieniu przeciw grypie” – przypomina resort.
„Szczepienie przeciw grypie to podstawowa i najskuteczniejsza metoda zapobiegania tej chorobie i jej powikłaniom. Jest to także metoda najtańsza – chroni nie tylko przed zachorowaniem, lecz także przed dodatkowymi kosztami związanymi z kupowaniem leków i absencjami chorobowymi” – przekonuje resort.
W komunikacie zaznaczono, że choć najlepszym momentem na szczepienie jest wrzesień i październik, to jednak można wykonać je również później. „Uodpornienie następuje w ciągu 7-14 dni od podania szczepionki i po tym czasie zabezpiecza nas ona przed zachorowaniem. Dlatego warto się zaszczepić przeciw grypie!” – przekonuje ministerstwo.
Również prof. Lidia Brydak w czwartkowej rozmowie z PAP przekonywała, że najlepszym sposobem na uchronienie się przed zachorowaniem na grypę jest szczepienie. „Jest jeszcze na to czas, oczekiwany szczyt zachorowań w naszym kraju jest dopiero przed nami” – mówiła.
Wyjaśniała też, że zdarzające się w Polsce przypadki wykrycia wirusa grypy A(H1N1), nazywanego świńską grypą, nie są żadną sensacją.
Jej zdaniem najprawdopodobniej chodzi o podtyp tego wirusa o pełnej nazwie A/H1N1/PDM09, który ostatnio najczęściej krąży na całym świecie. „Nie pojawił się dopiero teraz, występuje od 2010 r., od pięciu sezonów grypowych” – dodała. W obecnym sezonie 2015/2016 spowodował on zgony m.in. na Ukrainie i w Rosji, w tym także w obwodzie kaliningradzkim sąsiadującym z woj. warmińsko-mazurskim.
Prof. Brydak zwracała też uwagę, że przed podtypem wirusa A(H1N1) chroni szczepionka przeciwko grypie rekomendowana na obecny sezon 2015/2016 przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). W jej składzie jest antygen wywołujący reakcję odpornościową przeciwko wirusowi świńskiej grypy A(H1N1).
W ubiegłym sezonie na grypę i zakażenia grypopodobne zachorowało 3,77 mln Polek i Polaków.
(PAP)