Sto lat skończyła pani Franciszka Krzak z Opatowca. To druga osoba w gminie, która dożyła tego sędziwego wieku. W sobotę na uroczystościach w jej domu zebrali się rodzina oraz przedstawiciele władz lokalnych.
Jubilatka nie chciała zdradzić recepty na dożycie stu lat. Przyznała, że już od 50. roku życia zaczęła chorować. – Wcześniej była okupacja niemiecka, kiedy to Niemcy zabierali żywność, zboże i zwierzęta. Potem trzeba było płacić podatki okupantowi – wspomina pani Franciszka. Podkreśla, że nigdy nie myślała o tym, że dożyje tego wieku. Przyznaje, że wciąż czyta, choć wzrok jej się pogarsza. Jak mówi pani Franciszka – Kiedy człowiek jest młody, to zajmuje się różnymi sprawami i to jest najlepszy czas w jego życiu, a kiedy przyjdzie starość, to już niekoniecznie.
W gminie Opatowiec mieszka 3,5 tysiąca osób, mamy tylko dwie seniorki, które ukończyły sto lat – mówi wójt Sławomir Kowalczyk. Jak dodaje – coraz rzadziej ludzie dożywają tak sędziwego wieku. Podkreśla, że w każdym takim przypadku jest to okazja do radości. – Dwa lata temu 100. lat skończyła inna mieszkanka gminy, pani Madej, która niedługo będzie obchodziła 103 urodziny. To piękny wiek – dodaje wójt.
Za pośrednictwem wójta życzenia Franciszce Krzak złożyli: premier polskiego rządu i wojewoda świętokrzyski. Kwiaty przekazał też marszałek województwa.