Władze gminy Sadowie chcą zamknąć podstawówkę w Bronowicach. Uczy się tam zaledwie 26 uczniów. Z kolei burmistrz Buska zamierza zlikwidować szkołę podstawową w Siesławicach. Do tej placówki uczęszcza tam 54 uczniów, ale w przyszłym roku szkolnym ich liczba znacznie spadnie, bowiem szkołę opuści 17 uczniów klasy szóstej, a do pierwszej klasy przyjść ma zaledwie sześcioro dzieci.
Uczniowie z Siesławic mają być przeniesieni do szkoły w Zbludowicach. Henryk Radosz, zastępca burmistrza Buska-Zdroju, przekonuje, że ta zmiana będzie dobra dla dzieci. – To jedyna szkoła w gminie, gdzie jest prowadzona nauka w klasach łączonych. Naszym celem jest utworzenie takiej sieci szkół i przedszkoli, gdzie uczniowie będą mieli komfrot nauki i klas łączonych nie będzie. W Siesławicach planujemy dobudowę skrzydła do budynku szkoły i utworzenie tam przedszkola publicznego dla stu dzieci – informuje Henryk Radosz.
To czy szkoły zostaną zamknięte zależy od Małgorzaty Muzoł, Świętokrzyskiego Kuratora Oświaty. Ta twierdzi, że jeszcze nie wie czy dopuści do likwidacji placówek, ale przyznaje, że nie jest zwolenniczką klas łączonych.
– Umówiliśmy się na spotkanie we wtorek, w przyszłym tygodniu. Wspólnie z rodzicami i władzami gminy będziemy rozmawiać o przyszłości szkoły i zobaczymy czy uda się przekonać zainteresowanych, że po przeniesieniu dzieci, warunki do nauki wcale się nie pogorszą- mówi Małgorzata Muzoł.
Jeżeli kurator się zgodzi, będą to kolejne zamknięcia szkół w naszym województwie. W grudniu o likwidacji trzech placówek zdecydowali radni w Kazimierzy Wielkiej.