Nie milkną echa decyzji Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego o zlokalizowaniu Parku Dziedzictwa w gminie Bałtów. Władze Nowej Słupi, gdzie pierwotnie planowano stworzenie tego kompleksu rozrywkowego mają pretensje do Regionalnej Organizacji Turystycznej o to, że nie dotrzymała wcześniejszych ustaleń.
Wójt Andrzej Gąsior przekonuje, że pomysł stworzenia parku wyszedł z tej gminy. Samorząd przygotował teren i wstępne założenia inwestycji. Zarezerwowano też 2,5 mln złotych, jako wkład własny. Wójt twierdzi, że przygotowania i rozmowy z ROT trwały rok. Jest też przekonany, że gmina zrobiła wszystko, by zrealizować pomysł.
Przeciwko powstaniu Parku Dziedzictwa u podnóża Świętego Krzyża, zaprotestowały prawicowe środowiska. Ich zdaniem, sacrum miało być zagrożone przez motywy legend świętokrzyskich i czarownic. Właśnie dlatego, ROT podjął decyzję o zmianie lokalizacji na Bałtów- podkreśla Jacek Kowalczyk, prezes organizacji. Jego zdaniem, gmina Nowa Słupia zrobiła za mało, żeby przekonać do swoich racji oponentów pomysłu.
Poza tym, za wcześnie skupiono się i nagłośniono, związany z magią charakter przedsięwzięcia, podczas gdy na razie są to tylko wstępne założenia. Dodaje, że czarownice miały być tylko dodatkiem do idei popularyzowania historii i tradycji regionu.
Władze Nowej Słupi nie zamierzają rezygnować z pomysłu utworzenia parku tematycznego na własnym terenie. Wniosek o dotację zostanie złożony w drugim konkursie na unijne dofinansowanie.