19 osób zasiądzie na ławie oskarżonych, w procesie o poświadczanie nieprawdy i fałszowanie dokumentów podczas wyborów samorządowych w gminie Tarłów. W tym gronie znalazł się m. in. proboszcz miejscowej parafii, żona i synowa obecnego wójta oraz gminny urzędnik. Pierwsza rozprawa ma się odbyć za tydzień.
Sprawa ma związek z wyborami wójta Tarłowa. Według prokuratury, między pierwszą, a drugą turą, do list wyborczych zostało dopisanych kilkadziesiąt osób. Maria Wołczyńska, która była przewodniczącą gminnej komisji wyborczej twierdzi, że taka sytuacja dotyczyła m. in. znanej w gminie osoby.
Z nieoficjalnych informacji Radia Kielce wynika, ze tą osobą miał być ksiądz, który pobrał od sołtysa zaświadczenie, że jego rodzice mieszkają w tej samej wsi, a przez to powinni być dopisani do list. Zarzut poświadczenia nieprawdy usłyszała także żona i synowa wójta Leszka Walczyka. Według zeznań jednego z mieszkańców Tarłowa, także syn wójta został dopisany do list wyborców niezgodnie z prawem.
Wójt Leszek Walczyk nie chciał powiedzieć, czy rzeczywiście do list wyborczych dopisali się członkowie jego rodziny.
Na 19 oskarżonych, 11 osób chce dobrowolnie poddać się karze. Przypomnijmy, Sąd Okręgowy w Kielcach nakazał powtórzenie II tury wyborów wójta Tarłowa, ale Sąd Apelacyjny, ze względów formalnych unieważnił tę decyzję.