Tomasz Siemoniak rezygnuje z kandydowania na szefa Platformy Obywatelskiej. Zapowiedział to podczas wspólnej konferencji z Grzegorzem Schetyną, który pozostaje jedynym kandydatem na to stanowisko.
Siemoniak powiedział, że „polska demokracja jest w stanie krytycznym” i jest to dopiero początek, a nie koniec działań PiS-u. Jak zaznaczył, ta sytuacja wymaga mobilizacji i „nadzwyczajnej jedności”, także wewnątrz Platformy Obywatelskiej. Z tego powodu zdecydował się przyjąć propozycję Grzegorza Schetyny, by schować na bok partyjne podziały i nawiązać bliską współpracę. „Rezygnuję z kandydowania. Dziękuję za dziesiątki spotkań z sympatykami Platformy, ale dzisiaj inne sprawy są ważniejsze, powinniśmy działać razem. Proszę, aby wszyscy, którzy mnie wspierali (…) uznali, że należy zagłosować na Grzegorza Schetynę”- mówił Tomasz Siemoniak. „Chcemy dzisiaj (…) by wszystkie ręce były na pokładzie” – zakończył.
Z kolei Grzegorz Schetyna mówił, że to co możemy obserwować w ostatnich tygodniach w działaniach PiS-u to „kroczący zamach stanu”. „Widzieliśmy decyzje, które powodują łamanie fundamentów demokracji i państwa prawa” – podkreślił, przypominając o nowelizacjach ustaw dotyczących Trybunału Konstytucyjnego, służby cywilnej i mediów publicznych. „Ta nadzwyczajna sytuacja wymaga nadzwyczajnych kroków i decyzji, decyzji Platformy Obywatelskiej” – zaznaczył.
Jak dodał, to on zaproponował Siemoniakowi bliską współpracę w celu odbudowania Platformy Obywatelskiej przez następne lata. Zapowiedział też, że jego i Siemoniaka kalendarze wyborcze zostaną po Nowym Roku połączone. Schetyna zadeklarował, że w planach jest kontynuowanie spotkań z wyborcami, by zbudować fundamenty koalicji obywatelskiej osób, które nie zgadzają się na „państwo PiS”. Podkreślił również, że jego partia jest otwarta na współpracę z innymi ugrupowaniami opozycyjnymi.