Pod hasłem „Futro nie ma jutra” na placu Artystów w Kielcach odbył się happening, mający zwrócić uwagę społeczeństwa na zabijanie zwierząt dla futer. Organizator akcji Dariusz Olszewski informuje, że co roku w Polsce na ponad 800 fermach zabijanych jest ponad 7 mln zwierząt, głównie lisów, szynszyli, norek i jenotów, a do uszycia jednego futra często potrzeba zabić kilka zwierząt.
Jak dodaje, Polska staje się moralnym śmietnikiem Europy. Wiele firm z zachodu, zajmujących się robieniem futer ze zwierząt, przenosi się do naszego kraju, ponieważ w Polsce jest bardzo słaby nadzór nad takimi firmami.
W ramach happeningu aktywiści stali z planszami i banerami ze zdjęciami polskich ferm zwierząt futerkowych. Rozdawali także ulotki, a chętni kielczanie mogli wesprzeć protest poprzez podpisanie petycji w sprawie zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Na liście podpisała się m. in. pani Żaneta. Jej zdaniem, zabijanie zwierząt dla futer to niepotrzebne okrucieństwo i bestialstwo.
Organizatorem happeningu „Futro nie ma jutra” była Kielecka Grupa Fundacji Viva!