– Nie jesteśmy traktowani poważnie, władze miasta nas lekceważą – twierdzą radni z komisji edukacji i sportu kieleckiej Rady Miasta. W czwartek omawiali projekt budżetu Kielc na 2016 rok. Jak mówi Jarosław Machnicki, radny Platformy Obywatelskiej – żaden z wniosków składanych przez komisję nie został w tym dokumencie uwzględniony, mimo, że zastępca prezydenta miasta Andrzej Sygut pisemnie obiecał, że propozycje radnych w projekcie się znajdą.
– W zasadzie był to jeden duży wniosek, w którym prosiliśmy o uwzględnienie w budżecie propozycji z budżetu obywatelskiego Kielc. Wybraliśmy te pomysły mieszkańców, które mimo iż zdobyły dużo głosów, znalazły się tuż „pod kreską” i nie dostały pieniędzy. Ale poza pismem, że znajdą się one w budżecie na 2016 rok, nic więcej nie mamy. Skoro nie traktuje się nas poważnie, to ja myślę, że też nie będę poważnie traktował tego budżetu – zapowiada Jarosław Machnicki.
Radni chcieli między innymi rozpoczęcia budowy nowoczesnych sal gimnastycznych przy I Liceum Ogólnokształcącym im. Stefana Żeromskiego oraz V Liceum Ogólnokształcącym im. księdza Piotra Ściegiennego, a także placów zabaw przy Przedszkolu Samorządowym nr 40.
Andrzej Sygut, zastępca prezydenta Kielc zapewnia, że z jego strony nie ma mowy o lekceważeniu radnych. Dodaje, że wnioski komisji były rozpatrywane podczas konstruowania projektu budżetu. – Propozycja radnych została przez wydział Edukacji, Kultury i Sportu zgłoszona, ale w toku dyskusji w całości nie mogła być zrealizowana. Ale radni wiedzą, że część tych propozycji, które nie znajdą się w budżecie jest rozpatrywana ponownie już podczas roku szkolnego. I my nie zapominamy o wnioskach – twierdzi Andrzej Sygut.
Radni z komisji edukacji i sportu złożyli wnioski o zmiany w przyszłorocznym budżecie Kielc. Chcą, żeby władze miasta znalazły pieniądze na budowę placów zabaw przy Przedszkolu Samorządowym nr 40 oraz przy Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 26. Jak podkreślają, są to niewielkie pieniądze, na każdą z tych inwestycji potrzeba około 100 tysięcy złotych.