Poseł Bogdan Latosiński, który dostał się do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości, pożegnał się oficjalnie ze swoim macierzystym zakładem pracy, czyli kieleckim MPK. Przepracował tam 37. lat. Przez 23. lata był szefem komisji zakładowej „Solidarności” i szarą eminencją w firmie. W uroczystym pożegnaniu Bogdana Latosińskiego uczestniczyli nie tylko koledzy z pracy, ale też prezydent Kielc Wojciech Lubawski, parlamentarzyści PiS, szef świętokrzyskiej „Solidarności” Waldemar Bartosz oraz prezes MPK Elżbieta Śreniawska.
Bogdan Latosiński powiedział nam, że trudno się rozstawać z zakładem, w którym przepracowało się tyle lat. Dodał, że załoga MPK, to bardzo dobry i zgrany zespół, który ciężko pracował zarówno na sukces spółki, jak i jego wyborczy wynik.
Prezes kieleckiego MPK Elżbieta Śreniawska przyznała, że czasem będzie brakować Bogdana Latosińskiego w firmie. Jak stwierdziła – jego wybór do Sejmu, to dla zakładu ogromny awans. – Liczę na to, że będziemy mieli tam swój głos, myślę, że tam też będzie aktywny – powiedziała.
Koledzy z MPK liczą na pomoc posła Latosińskiego. Jednocześnie przypominają, że będzie bywał w MPK, ponieważ otwiera tu jedno ze swoich biur poselskich.
Swoje główne poselskie biuro Bogdan Latosiński będzie miał w siedzibie świętokrzyskiej „Solidarności”.