Mieszkańcy Paryża oddają hołd poległym w zamachach. We Francji obowiązuje trzydniowa żałoba.
Mnóstwo ludzi przychodzi pod teatr Bataclan, gdzie zamachowcy zamordowali 89 osób. Tłumy przed restauracjami w X-tej i XI-stej Dzielnicach Paryża. Wszędzie stosy wiązanek kwiatów, tysiące zniczy. Mieszkańcy stolicy czczą pamięć tych, którzy jeszcze niedawno mieli nadzieję i marzenia, w tragiczny sposób przecięte w piątkowy wieczór fanatyczną kulą z kałasznikowa – 33-letnia Aurelia czekająca od miesięcy na koncert kalifornijskiej grupy w Bataclanie, Pierre, właściciel włoskiej restauracji, w której bywali Brigitte Bardot i gwiazda futbolu Zlatan Ibrahimowicz. Thierry był policjantem, Valentin obiecująco zapowiadającym się adwokatem, Gullaume – dziennikarzem muzycznym, Halima osierociła dwoje maleńkich dzieci.
Francja pogrążyła się w trzydniowej żałobie. Zamknięte są muzea, teatry, nieczynne są kina, Wieża Eiffele’a i Eurodisneyland zamknięty do środy. W poniedziałek cała Francja zastygnie w minucie ciszy czcząc pamięć ofiar.