W meczu 7. kolejki Ligi Mistrzów piłkarze ręczni Vive Tauronu Kielce pokonali w Kopenhadze KIF Kolding 33:25 (12:13).
Po pierwszej połowie meczu nic nie wskazywało na to, że Vive odniesie w stolicy Danii zdecydowane zwycięstwo. Do przerwy kielczanie toczyli z gospodarzami zacięty bój. I w tych pierwszych 30 minutach to Kolding był drużyną dominującą. Duńczycy dwukrotnie wygrywali nawet różnicą dwóch goli (7:5, 9:7), a do szatni schodzili prowadząc jedną bramką (13:12).
Druga połowa, a w zasadzie jej końcówka, to już popis gry mistrzów Polski. Do 45 minuty na parkiecie trwał zacięty bój, a najczęstszym wynikiem na tablicy był remis. Grzegorz Tkaczyk wyprowadził Vive na dwubramkowe prowadzenie (24:22), a Ivan Cupic podwyższył na 27:23. O czas poprosił wówczas szkoleniowiec Kolding, ale ta przerwa w grze nie pomogła gospodarzom. Kolejne bramki dla kielczan rzucili Cupić i Karol Bielecki, i przewaga podopiecznych Tałanta Dujszebajewa wzrosła do sześciu goli (29:23). Do końca meczu „żółto-biało-niebiescy” kontrolowali już przebieg wydarzeń na parkiecie i w efekcie zwyciężyli Duńczyków 33:25, będąc w przekroju całego meczu drużyną zdecydowanie lepszą.
Po meczu kieleccy fani wraz z miejscowymi Polakami, mieszkającymi w Kopenhadze, zgotowali swoim zawodnikom prawdziwą owację.
Posłuchaj relacji Marka Cendera
KIF Kolding – Vive Tauron Kielce 25:33 (13:12)
KIF: Hvidt, Asmussen – Karlsson 4, Laen 6, Jorgensen, Viudes 1, Andersson 7, Augustinussen, Enderleit, Igropulo 2, Kuhne, Landin 5/3, Spellerberg. Karne: 3/4, kary: 4 min.
Vive: Szmal, Sego – Buntć 5, Jurecki 4, Tkaczyk 2, Jachlewski 1, Bielecki 7/3, Lijewski 1, Strlek 2, Cupić 5, Aquinagalde 1, Chrapkowski 2, Reichmann 3, Kus. Karne: 3/4, kary: 2 min.
Sędziowali: Dalibor Jurinović, Marko Mrvica (Chorwacja).