Wojsko Polskie wstrzymało zakup pocisków ćwiczebnych do czołgów Leopard. Wadliwa amunicja jest produkowana przez podlegający skarżyskiemu MESKO, zakład w Pionkach. Jeden z pocisków spowodował pożar, a w jego konsekwencji śmierć 23-letniego Michała Pawlicha, żołnierza 10. Brygady Kawalerii Pancernej. Do tragedii doszło 17. września, na poligonie w Świętoszowie.
Jak czytamy w komunikacie Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, w tej sprawie prowadzone jest śledztwo. Po wstępnym zbadaniu sprawy zapadła decyzja o wstrzymaniu zakupów amunicji z MESKO, do czasu przeprowadzenia badań i wprowadzenia poprawek technologicznych, zapewniających bezpieczeństwo jej eksploatacji. „Żołnierze muszą być pewni, że amunicja którą dostają do ręki i stosują na poligonie jest dla nich bezpieczna”- powiedział rzecznik prasowy Dowództwa Generalnego- podpułkownik Artur Goławski.
Wojskowi, którzy doprowadzili do wprowadzenia wadliwej amunicji do użytku zostali odwołani z zajmowanych stanowisk. Nad poprawą parametrów pocisków będą teraz pracowali niemieccy specjaliści, czytamy dalej w komunikacie.
Skarżyskie MESKO, ani Polska Grupa Zbrojeniowa do której należy firma, nie zajęły stanowiska w tej sprawie. Mimo wielu prób kontaktu telefonicznego i mailowego, przedstawiciele spółek nie udzielili Radiu Kielce odpowiedzi na pytanie, jakie kroki zmierzają poczynić, aby w przyszłości nie dochodziło do podobnych tragedii.