Wojewódzcy radni PiS zaapelowali do marszałka Adama Jarubasa o wzięcie odpowiedzialności za składane wcześniej deklaracje. Jak mówili chodzi o obietnice, że po połączeniu szpitali: wojewódzkiego i dziecięcego nikt nie straci pracy. Tymczasem kilka dni temu, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego- Andrzej Domański poinformował o konieczności optymalizacji zatrudnienia w lecznicy, co ma skutkować zwolnieniem około 25 osób.
Dziś z kolei, członkowie Rady Społecznej lecznicy zostali poinformowani przez dyrektora, że nie planuje zwolnień, ale w szpitalu ma być wprowadzony program dobrowolnych odejść, który ma kosztować cztery miliony złotych.
Radny Bartłomiej Dorywalski i jednocześnie członek Rady Społecznej szpitala zastanawiał się, czy w tym działaniu jest logika i jakaś strategia. Wiceprzewodniczący sejmiku- Andrzej Pruś przypomniał, że w czasie dwóch sesji sejmiku poświęconych łączeniu szpitali, radni otrzymali zapewnienia, że w wyniku tego procesu nie dojdzie do zwolnień. Jak stwierdził, pracownicy lecznicy i pacjenci są okłamywani przez władze województwa.
Dyrektor szpitala Andrzej Domański nie chciał dziś rozmawiać z dziennikarzami. Informacji udzielała mediom rzeczniczka lecznicy- Anna Mazur Kałuża. Poinformowała, że szczegóły dotyczące programu dobrowolnych odejść zostaną uzgodnione podczas rozmów ze związkami zawodowymi.