Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami w Kielcach zerwało umowę z wykonawcą Zakładu Utylizacji Odpadów w Promniku. Firma Mostostal Warszawa opuściła plac budowy, dlatego miejska spółka nie miała innego wyjścia- twierdzi prezes PGO- Henryk Ławniczek. W związku z tym rozpoczęła się procedura, która wyłonić nowego wykonawcę. Powinno się to udać w ciągu dwóch miesięcy.
Cała sytuacja nie powinna mieć wpływu na wykorzystanie unijnej dotacji na inwestycję. Konieczne jest jednak wypełnienie umów z podwykonawcami dostarczającymi wyposażenie zakładu. Maszyny i sprzęt jest już gotowy. To pozwoli na wykorzystanie w pełni pieniędzy unijnych do końca roku.
Jeśli się to uda, budowa może być dokończona w późniejszym terminie, po powtórnym uzyskaniu pozwolenia na budowę. Pierwotny dokument został uchylony przez wojewodę, po protestach wniesionych przez izbę gospodarczą „Ekorozwój”. PGO odwołało się od tego postanowienia. Decyzja powinna być znana do końca listopada.
Joanna Miszczyk, z zarządu Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami zapewnia, że nie jest zagrożony termin rozliczenia inwestycji. Początkowo miał to być koniec bieżącego roku, ale przesunięto go o kilka miesięcy. Pieniądze unijne zostały już wykorzystane w 85%.
Inwestycja będzie kosztować 230 milionów złotych, z czego 148 mln, to dotacja z UE, 64 mln pochodzi z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, a 18 mln, to wkład własny PGO. Zakład w Promniku obejmie zasięgiem Kielce i 17 okolicznych gmin.