– Nie było woli i determinacji zwycięstwa – przyznał na naszej antenie Henryk Milcarz z SLD. Podkreślił, że na wynik lewicy miało wpływ zaangażowanie w wybory Partii Razem, która według badań sondażowych osiągnęła 3,9 proc. poparcia wyborców.
– Myślę, że nasza nieobecność w Sejmie nie oznacza śmierci ugrupowania, trzeba wyciągnąć wnioski, dokonać zmian, choć ja jestem optymistą i wciąż liczę, że może na samym końcu ten wynik będzie lepszy i przekroczymy próg – dodał. (JG)