Małgorzata Stanioch, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach, podejrzewana o przyjęcie łapówki od przedsiębiorców, potwierdziła na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, że nie zrezygnuje ze startu w wyborach do Senatu.
Jak stwierdziła, czuje się niewinna i nie widzi powodu, by wycofywać się z udziału w wyborach.
Małgorzata Stanioch zapowiedziała, że nie będzie używała w trakcie kampanii logo, ani haseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, które wystawiło ją jako kandydatkę do Senatu. Partia w ostatni piątek zawiesiła dyrektor PUP w prawach członka ugrupowania i zaapelowała do niej o wycofanie się z wyborów. Ona sama stwierdziła, że wciąż czuje się związana ze stronnictwem.
Kampania wyborcza Małgorzaty Stanioch może być finansowana tylko z pieniędzy komitetu wyborczego PSL. Kandydatka poinformowała, że otrzymała zapewnienie, iż wszystkie faktury wystawione przed 18 września – dniem zawieszenia w prawach członka partii – będą respektowane przez komitet.
Konferencja prasowa Małgorzaty Stanioch prowadzona była przez pracownicę Powiatowego Urzędu Pracy i prawnika, który zajmuje się na co dzień obsługą prawną urzędu. Uczestniczyli w niej także inni pracownicy pośredniaka, a także osoby, które określiły się jako przyjaciele, sympatycy i wyborcy kandydatki. Ona sama zapewniała, że nie wywierała żadnej presji na swoich pracowników. Poinformowała, że od dzisiaj do 20 października przebywać będzie na urlopie wypoczynkowym.