Bizony będą hodowane w Kurozwękach jeszcze przez 15 lat. Po tym czasie zastąpią je żubry. Taka decyzja zapadła po spotkaniu właściciela hodowli z Głównym Konserwatorem Przyrody oraz Generalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska.
Podczas negocjacji, Marcin Popiel z Kurozwęk wnioskował o wydłużenie okresu przejściowego właśnie do 15 lat, tak aby dostosować hodowlę do nowych zwierząt. Urzędnicy zgodzili się na te warunki.
Wynik negocjacji trzeba teraz usankcjonować. W przyszłym tygodniu, przedstawiciele hodowli złożą w Ministerstwie Środowiska oficjalne pismo w tej sprawie. Jeśli zostanie zaakceptowane, odbędą się kolejne rozmowy, dotyczące możliwości pozyskiwania mięsa z żubrów, które są objęte całkowitą ochroną.
Walka o hodowlę bizonów w Kurozwękach rozpoczęła się w czerwcu, po decyzji Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Kielcach, który nakazał jej wygaszenie do końca 2019 roku. W jego opinii – bizony zagrażały żubrom, z którymi mogą się krzyżować i przenosić groźne choroby.