Piotr Duda zarzuca kłamstwa tygodnikowi „Newsweek”. Szef „Solidarności” pokazał na konferencji prasowej dokumenty świadczące o tym, że w terminach, w których według tygodnika miał mieszkać w luksusowym hotelu w Kołobrzegu, przebywał gdzie indziej. Zapowiedział, że sprawa trafi do sądu.
Duda oświadczył, że artykuł „Newsweeka” jest stekiem kłamstw i pomówień. Dodał, że za tą publikacją stoi firma świadcząca usługi rehabilitacyjne, z którą spółka „Decom” – właściciel hotelu w Kołobrzegu – rozwiązała umowę. Piotr Duda nie wykluczył też, że była to zemsta redaktora naczelnego Tomasza Lisa za to, że wygrał sprawę sądową z jego żoną, Hanną Lis. Przewodniczący „Solidarności” zarzucił Tomaszowi Lisowi nierzetelność dziennikarską. Zapowiedział, że jego osobą zajmie się „Tygodnik Solidarność”.
Piotr Duda sprostował też inne informacje medialne na swój temat. Oświadczył, że nie mieszka w XIX-wiecznej kamienicy, ale w domku w Gliwicach. Zarabia miesięcznie przeszło 11 tysięcy złotych brutto, a 97 procent swojego funduszu reprezentacyjnego przeznacza na cele społeczne, w tym na pomoc dla dawnych działaczy związku. Duda zaprzeczył, aby miał stylistę, a jego przemówienia pisała firma PR-owska. Oświadczył, że nie da się złamać, a przewodniczącego „Solidarności” nie będzie wybierać „Newsweek” ani Platforma Obywatelska, ale związkowcy.