Przed Sądem Okręgowym w Kielcach bezterminowo odroczona została sprawa Bronisława Opałki o uprawę konopi indyjskich i produkcję marihuany. Artysta przebywa w szpitalu. Sąd zwrócił się więc o opinie na temat stanu zdrowia pozwanego i możliwości jego uczestniczenia w procesie zdecydowała sędzia Magdalena Michalewicz.
Na rozprawie stawili się dwaj współoskarżeni Wojciech J. oraz Jan K., którzy pomagali artyście w założeniu i uprawie 5 krzaków konopi. Jednak obecność Bronisława Opałki jest niezbędna, aby proces się rozpoczął.
Adwokat oskarżonego Jerzy Zięba stwierdził, że narkotyki są ogromnym złem, ale w życiu występują czasami takie sytuacje, które nawet jeśli nie usprawiedliwiają, to podają motywy tłumaczące tego rodzaju zachowania. Jak dodał mecenas zdarzenia dotyczące uprawy konopi są incydentalne w życiu oskarżonego. Artysty znanego i cenionego z innych dokonań niż te, które sprowadziły go przed oblicze sądu.
Wcześniej trzej oskarżeni przyznali się do stawianych przez prokuraturę zarzutów, chcieli dobrowolnie poddać się karze, ale prokuratura się na to nie zgodziła.