Zalety i wady jednomandatowych okręgów wyborczych były głównym tematem debaty, w której na Placu Artystów w Kielcach spotkali się Andrzej Szejna reprezentujący Zjednoczoną Lewicę i Jacek Wilk z Ruchu Pawła Kukiza.
Zdaniem szefa świętokrzyskich struktur SLD, referendum na temat JOW-ów jest tematem zastępczym i marnowaniem pieniędzy. W jego opinii powinniśmy mówić m.in. o braku pracy w regionie świętokrzyskim, obniżeniu wieku emerytalnego, problemie emigracji ludzi młodych, sytuacji służby zdrowia i kwestii funduszu kościelnego. Andrzej Szejna uważa, że jednomandatowe okręgi wyborcze są zagrożeniem dla demokracji. Może to spowodować, że na scenie politycznej pozostaną dwie partie, a większość głosów zostanie zmarnowana. JOW-y mogą oznaczać, że mniejszość będzie rządzić, a większość zostanie wyrzucona do śmietnika- stwierdził
Z tą opinią nie zgadza się Jacek Wilk, który twierdzi, że proponowana zmiana to przede wszystkim głosowanie na ludzi z autorytetem, których wyborcy znają. Takie systemy obowiązują m.in. we Francji, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, czy USA, które uznawane są za kraje demokratyczne.
– W tej chwili system reprezentacyjności w parlamencie jest fikcją. To są tzw. no name w tej chwili, o których obywatele tak naprawdę nie wiedzą i nie potrafią ich nawet rozliczyć z tego co zrobili. Nikt nie mówi, ze wprowadzimy system, który jest najlepszy pod każdym względem. Najważniejsze jest podniesienie jakości władz publicznych i jakości osób, które nas reprezentują – podkreślił Jacek Wilk.
Referendum w sprawie JOW odbędzie się 6 września. Polacy odpowiedzą też na pytania, dotyczące sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz interpretacji zasad prawa podatkowego w razie wątpliwości na korzyść podatnika.