Reprezentacja kupców z likwidowanego targowiska przy ulicy Mielczarskiego spotkała się z prezydentem Kielc. Wizytą w ratuszu są jednak rozczarowani, bo Wojciech Lubawski zadeklarował tylko, że porozmawia prezesem spółki zarządzającej placem, ale nie obiecał im, że decyzja o zamknięciu targowiska zostanie zmieniona. Handlujący na Czarnowie zamierzają interweniować w tej sprawie u miejskich radnych.
Dawid Kędziora z PSL deklaruje, że będzie na ten temat rozmawiał z prezydentem i prezesem Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych. Radny odwiedził dziś targowisko z członkami Komisji Gospodarki Komunalnej. Zapewnił, że zainteresuje się także tym, dlaczego niektóre pawilony na placu od dawna nie były wynajęte.
Prezes RPZiUK- Michał Miszczyk mówił na naszej antenie, że handlującym przedstawiono dwie propozycje. Pierwsza zakłada przeniesienie kupców na ulicę Seminaryjską, a druga, to wydzierżawienie kupcom terenu przy ulicy Mielczarskiego, co pozwoliłoby im na samodzielne zarządzanie targowiskiem.
Kupcy argumentują jednak, że na założenie stowarzyszenia lub spółki potrzeba czasu, a przy ulicy Mielczarskiego mogą handlować tylko do końca sierpnia. Dodają jednocześnie, że nie wszyscy są zainteresowani takim rozwiązaniem.
Handlujący nie ukrywają, że są zbulwersowani decyzją o zamknięciu placu. Przypominają, że na Mielczarskiego przeniesiono ich z ulicy Piekoszowskiej. Teraz proponuje się im przeprowadzkę na Miejski Plac Targowy przy ulicy Seminaryjskiej, którego przyszłość też nie jest pewna.