Trawnik u zbiegu ulic Jadwigi Prendowskiej i Maksymiliana Strasza posłużył pracownikom Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach za miejsce do zaparkowania dostawczego samochodu. Mimo, że kilkanaście metrów dalej znajdował się parking, a na ulicy były miejsca, gdzie można było się zatrzymać.
Kierowca w rozmowie z reporterem Radia Kielce tłumaczył się, że w okolicy nie znalazł wolnego miejsca postojowego. Argumentował również, że w miejscu w którym zaparkował trawa została już częściowo zniszczona przez pieszych skracających sobie drogę. Ale w konsekwencji zadeklarował, że zieleń miejska zatroszczy się o zniszczony trawnik. Mamy nadzieję, że tak się stanie.