Ponad milion złotych kary zapłaci firma Betonox Construction, która buduje w Kielcach przystanki autobusowe, jeżeli prace nie zakończą się w terminie, czyli do połowy października. Wiceprezydent Kielc- Tadeusz Sayor informuje, że Miejski Zarząd Dróg nalicza już kary wykonawcy, który od kwietnia nie wybudował jeszcze w całości ani jednego przystanku. Zaznacza jednak, że w uzasadnionych, ściśle określonych przypadkach możliwe jest odstąpienie od kar. Na pytanie, czy tak się stanie, Tadeusz Sayor unika jednoznacznej odpowiedzi.
Zastępca prezydenta zwraca uwagę, że o wyborze wykonawcy zdecydował Urząd Zamówień Publicznych, nakazując MZD podpisanie kontraktu ze spółką Betonox. Podkreśla natomiast, że priorytetem jest zakończenie inwestycji w terminie, który pozwoli rozliczyć się z unijnego dofinansowania.
Tadeusz Sayor twierdzi, że mimo drwin i żartów z przystanków, wizerunek Kielc nie ucierpi. Jego zdaniem to, że Polska się śmieje z inwestycji jest nakręcane przez osoby niesprzyjające miastu. Podkreśla, że kielecka komunikacja autobusowa niedawno zwyciężyła w ogólnopolskim rankingu, a po wybudowaniu przystanków stanie się jeszcze lepsza.
Firma Betonox Construction za budowę 81 przystanków i zatok autobusowych otrzyma 32 miliony złotych. Jeden przystanek będzie więc kosztował średnio prawie 400 tysięcy złotych. Przez trzy miesiące trwania prac, żaden z nich nie został ukończony.