28 osób zginęło, a prawie 100 zostało rannych w wyniku eksplozji w mieście Suruc w Turcji. Poinformował o tym tamtejszy minister spraw wewnętrznych. Ze wstępnych ustaleń wynika, że był to zamach samobójczy. O jego zorganizowanie jest podejrzewane tak zwane Państwo Islamskie.
Suruc znajduje się w pobliżu granicy z Syrią. Większość mieszkańców stanowią Kurdowie. W mieście tym znajduje się obóz dla uchodźców. Schronienie w nim znalazło 35 tysięcy osób, które w obawie przed bojownikami z tak zwanego Państwa Islamskiego uciekło z Kobane – syryjskiego miasta znajdującego się w pobliżu, po drugiej stronie granicy.
Do eksplozji w Suruc doszło w ogrodzie znajdującym się przy tamtejszym centrum kultury, kiedy zbierała się tam młodzież przed planowaną wycieczką do syryjskiego Kobane.
Również w Kobane doszło do eksplozji. Samochód – pułapka wybuchł w pobliżu posterunku kurdyjskich bojowników. Nie ma informacji o ewentualnych ofiarach, ani zniszczeniach.